Nie, nie to nie listy do Mikołaja.
Dziś podczas świątecznych porządków znalazłam skarb.
Każdy z nas zna bajkę o Kopciuszku i jej matce chrzestnej. Ja też mam taką chrzęsną , a te kartki to przepisy kulinarne pisane ręką moje kochanej G. Aż łzy napływają mi do oczu.
Drodzy czytelnicy chciała bym wam podziękować za to że jesteście i życzyć wam zdrowych i pogodnych świat.
Comments
Post a Comment